Richard Mbewe Richard Mbewe
94
BLOG

Spadki giełdowe: strachy na lachy!

Richard Mbewe Richard Mbewe Polityka Obserwuj notkę 15

 Amerykański Fed obniżył stopy procentowe o 75 punktów bazowych. To jest dużo i oznacza to, że większość w ośrodku władzy USA jest przekonana, że gospodarka USA jest w recesji lub zaraz w nią wejdzie. Jednocześnie skala obniżki była tak zaskakująca, dlatego że dwa dni wcześniej Prezydent Bush ujawnił plan naprawy gospodarki USA. Jak zwykle Plan Busha polegał na obniżeniu podatków oraz na wymuszaniu na władzy monetarnej obniżenia kosztów pieniądza, czyli obniżenia stóp procentowych, co też uczynił Bernanke.

Uważam, że oba te rozwiązania nie przeniosą pożądanego skutku, jakim jest ożywienie gospodarki USA. Obniżenie zarówno stóp procentowych, jak i podatków miało spowodować, że Amerykanie będą mieć więcej pieniędzy do dyspozycji i przeznaczą je na konsumpcję, w ten sposób doprowadzając do ożywienia w gospodarcze. Tymczasem, Amerykanie będą kupować towary z Chin lub płacić za usługi z Indii. A zatem, te pieniądze pójdą za granicę USA. Z kolei, obniżenie stóp spowoduje, że papiery amerykańskie będą tanie i dalej będą kupowane przez Chiny i Japonię, czyli dalej Azja będzie finansować długi USA. Jak duże będą te zakupy, będzie zależeć tylko od siły dolara!

Tymczasem obniżenie stóp procentowych może doprowadzić do dalszego osłabienia waluty USA, ze względu na ucieczkę kapitału portfelowego. Z kolei, to spowoduje spadek indeksów w USA. Pomimo takiej obniżki stóp procentowych w USA i tak główne indeksy spadły o 1% w dniu ogłoszenia tej decyzji. Oznacza to, że inwestorzy oczekują dalszej obniżki i nie wierzą w to, że takie kroki (Plan Busha i obniżka Bernanke) spowodują ożywienie gospodarki USA.

Z kolei gospodarkę Polski charakteryzuje wysoki poziom wzrostu PKB, płace rosną i to oznacza, że ludzie mają pieniądze na konsumpcję, bezrobocie spada a inwestycje rosną, ze względu na Euro 2012 oraz projekty infrastrukturalne w ramach budżetu Unii na lata 2007 - 2013. Ostatnie badanie przeprowadzone przez Warszawskie Centrum Spraw Międzynarodowych pokazuje, że 51% Polaków pracujących na Wyspach Brytyjskich planuje powrót do domu, podczas gdy tylko 23% chce zostać! A zatem, polska gospodarka jest na dobrej drodze ku świetności.

Tymczasem, główny eksport Polski jest do EU – 70%, oraz do RFN – 80% a do USA niewiele ponad 15%. A zatem fundamenty USA i Polski nie są powiązane. Chyba, że poprzez sentyment Polaków do Ameryki? W takim razie pytanie jest następujące: dlaczego polscy inwestorzy tak „ślepo” naśladują to, co się dzieje w USA, tym bardziej, że fundamenty obu gospodarek pokazują, że one nie są silnie połączone? To ślepe naśladowanie USA doprowadziło do radykalnych strat na Warszawskiej Giełdzie, a ich odrobienie zajmie conajmniej półtora roku.

Nie ulega wątpliwości, że te spadki mogą być kontynuowane w najbliższych dniach, ale potem pójdą w górę. Tymczasem to jest dobry czas na dokonanie zakupów i cierpliwe czekanie na wzrost. Zadziwiające dla mnie jest to, że Polacy bardzo długo podejmują decyzje o inwestycji, szczególnie o zakupie akcji. Ale jednocześnie bardzo szybko podejmują decyzje o sprzedaży, o czym poinformowały wszystkie media w zeszłym tygodniku. Ale horyzont czasowy na inwestycje to nie 5 dni, lecz kilka kwartałów lub lat! Ba, umowa z funduszem inwestycyjnym zakłada horyzont czasowy na inwestycje conajmniej na 3 lata. Dlaczego inwestorzy Polscy zamykają inwestycje po 5 dniach spadków notowanych na Giełdzie?

 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka